MDAG: Recenzujemy "Skradzione ciało" i "To właśnie święta"

Filmweb
https://www.filmweb.pl/news/MDAG%3A+Recenzujemy+%22Skradzione+cia%C5%82o%22+i+%22To+w%C5%82a%C5%9Bnie+%C5%9Bwi%C4%99ta%22-155613
MDAG: Recenzujemy "Skradzione ciało" i "To właśnie święta"
Kolejnego dnia festiwalu Millennium Docs Against Gravity recenzujemy dla Was "Skradzione ciało", które bierze pod lupę technologię deepfake, oraz "To właśnie święta" o zupełnie innym obliczu Bożego Narodzenia. Fragmenty obu recenzji znajdziecie poniżej – a całe na ich kartach. Piszą dla nas Ewelina Leszczyńska i Marcin Pietrzyk.

A TU mamy dla Was listę najciekawszych naszych zdaniem filmów, których nie można przegapić – 21. Millennium Docs Against Gravity: 10 filmów, które warto obejrzeć 

***


recenzja filmu "Skradzione ciało"


Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
autorka: Ewelina Leszczyńska

Przyszłość jest teraz. Niestety bardziej niż sielankę z "Niej" Spike'a Jonze'a przypomina pesymistyczne wizje twórców "Czarnego lustra". Relacje między dwiema równoległymi rzeczywistościami – realną i wirtualną – komplikują się wprost proporcjonalnie do postępu technologicznego, daleko w tyle zostawiając takie dziedziny jak choćby prawodawstwo. Autorzy "Skradzionego ciała" – Sophie Compton i Reuben Hamlyn – wpisują te tematy w opowieść o nowych sposobach dyscyplinowania kobiet przez patriarchat. 


Jeszcze kilka lat temu dziewczyny obawiały się upublicznienia intymnych fotografii przez żądnego zemsty byłego chłopaka. Dziś wbiliśmy kolejny level: żadne cnoty nie chronią przed programami graficznymi pozwalającymi rozebrać nawet najskromniejszą i najprzyzwoitszą kobietę. Technologia deepfake przesuwa granicę jeszcze dalej. Zgodnie z zasadą, że pornografia absorbuje wszystko, co powstaje w internecie, do serwisów oferujących darmowe filmy porno trafiają materiały z osobami, które nawet nie dopuszczają możliwości, że mogłyby wystąpić w tego typu produkcjach. Ofiarą takiej manipulacji pada Taylor – stojąca u progu dorosłości inżynierka, właścicielka tytułowego skradzionego ciała. 

Mimo że nie została ona wykorzystana fizycznie, czuje się jak ofiara gwałtu. Tak też traktują ją przedstawiciele organów ścigania, którym zgłasza sprawę: to na jej barkach spoczywa obowiązek udowodnienia, że nie nagrała filmów porno, a jej wizerunek został de facto skradziony. Co gorsza, dochodzenie wygląda podobnie jak znaczna część śledztw dotyczących napaści na tle seksualnym – kiedy wstyd i poczucie winy paraliżują bohaterkę, utrudniając jej codzienne funkcjonowanie, ukryty za VPN-em i gwarantującymi anonimowość serwerami 4chana sprawca może spać spokojnie i dalej bawić się jej kosztem.

Całą recenzję filmu "Skradzione ciało" znajdziecie na jego karcie POD LINKIEM TUTAJ

recenzja filmu "To właśnie święta"


Święta bez filtra
autorka: Marcin Pietrzyk

Jakie Święta są, każdy widzi. W dziesiątka świątecznych filmów. W niekończących się reklamach i reportażach w wiadomościach zalewających stacje telewizyjne już od listopada. W witrynach sklepowych. Na kartkach pocztowych. W mediach społecznościowych. Zewsząd spozierają na nas kolorowe dekoracje, uśmiechnięte twarze, wizje puszystego bielusieńkiego śniegu, ciepłego kominka i suto zastawionych stołów. Ile jednak te zakorzenione w masowej świadomości obrazy mają wspólnego z rzeczywistymi świętami? Na to pytanie daje odpowiedź irlandzki dokument "To właśnie święta".


Ken Wardrop zabiera widzów do małego irlandzkiego miasteczka. Na pozór wszystko jest tu jak z bożonarodzeniowego obrazka lub Hallmarkowej świątecznej komedii. Ale wystarczy chwila, byśmy zorientowali się, że grudniowa sielanka maskuje zupełnie inny świat. Nie ma on wiele wspólnego z intensywnie kolorowymi obrazkami uśmiechniętych ludzi. Każda z głównych postaci filmu to osoba naznaczona osobistym dramatem. Jest tu pogrążony w żałobie ojciec dwóch synów i porzucona przez męża matka trojga, która żyje na granicy ubóstwa. Są osoby mieszkające samotnie, dla których święta ograniczają się do wystawienia na półce plastikowej miniaturowej choinki, a w oknie lampki.

Reżyser nieprzypadkowo wybrał akurat taki zestaw bohaterów. Pozwala mu to spojrzeć na święta z innej perspektywy i pokazać, że ten czas życzliwości i wspólnoty dla wielu ludzi jest okresem niezwykłego stresu i psychicznego dyskomfortu, z których oglądający dokument widzowie mogą sobie nawet nie zdawać sprawy. Fascynujące jest patrzeć na Boże Narodzenie przez pryzmat osoby cierpiącej na zaburzenia jedzenia. Nagle wszystkie rozmowy o tym, co pojawi się na wigilijnym stole, zaczynają nabierać innego, traumatycznego znaczenia. Do żywego poruszają obrazy kobiety bardzo skrzywdzonej przez życie, która nauczyła się egzystować. Niestety jej strategia przetrwania polega na separacji od świata, co w okresie Bożego Narodzenia wcale nie wygląda na skuteczny sposób radzenia sobie z egzystencjalnym bólem.

Całą recenzję filmu "To właśnie święta" znajdziecie na jego karcie POD LINKIEM TUTAJ

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones