Panowie spokojnie tu chodzi o klimat.Do nas w Bieszczady dojeżdżało kino objazdowe "nyską".To było wydarzenie w wiosce gdy przyjechali raz w miesiącu i wyświetlano klasyki kina kopanego rodem z Hongkongu np.Karatecy z kanionu żółtej rzeki,Mistrzyni Wu dang i kultowy Klasztor Shaolin.Te odgłosy przy ciosach... cudo :))
oj widziałem to wszystko w nie istniejącym już niestety kinie "Wrzos" w Krakowie.To były piękne czasy...i filmy.A te na VHS z Cynthią Rotrock i Michelle Yeoh,z Jackie Chanem,Sammo Hungiem czy Biao Yenem :) eh....
O kurczę przypomniałeś mi Cynthię :) Nawet okładki VHS-ów były takie cudownie przekombinowane i przejaskrawione.Sentyment wiele znaczy :))